PTSD
PTSD to jednostka chorobowa, która w międzynarodowych klasyfikacjach chorób psychicznych DSM, ICD obecna jest stosunkowo od niedawna, bo dopiero od lat osiemdziesiątych XX w. Skrót ten oznacza złożony zespół stresu pourazowego, ale często używa się też krótszych nazw, takich jak: zaburzenie pourazowe, zaburzenie potraumatyczne albo po prostu – trauma.
W odróżnieniu od większości innych zaburzeń psychicznych w przypadku PTSD można dość jednoznacznie wskazać przyczynę: jest nią wydarzenie związane z bezpośrednim ryzykiem utraty życia lub takie w wyniku którego zginęła jakaś bliska osoba. Szacuje się, że nawet 90 % populacji w ciągu swego życia doświadczyło lub doświadczy traumy. U części z nich może się ona rozwinąć do postaci PTSD wymagającej pomocy psychoterapeutycznej.
Jakkolwiek zaburzenia pourazowe klasyfikowane są od niedawna, to ich historia sięga czasów najdawniejszych. W dwóch wielkich dziełach epickich uznawanych za początek literatury europejskiej, a osnutych na motywach wojny trojańskiej Homer opisuje dwa przypadki noszące wyraźne znamiona PTSD. Pierwszy to reakcja Achillesa na śmierć najbliższego przyjaciela Patroklesa. Syn Peleusa obwinia się, że przyjaciel zginął zamiast niego, ponieważ walczył w charakterystycznej zbroi Achilla i hełmie powiewającym kitami. To dlatego Hektor ugodził go włócznią. Achilles nie może się pogodzić ze stratą przyjaciela, dręczą go wyrzuty sumienia, ma problemy ze snem, pała szaleńczą żądzą zemsty. Drugim przypadkiem jest Odyseusz powracający do rodzinnej Itaki spod Troi. Towarzyszą mu nieustannie wojenne reminiscencje, żal, poczucie wstydu i niepewność, co zastanie w domu po wieloletniej nieobecności. Jeszcze wcześniej, bo między 2027 a 2003 r. p. n. e. Sumerowie i Elamici zniszczyli biblijne miasto Ur. Pismem klinowym zapisano wówczas objawy mogące wskazywać na zaburzenia posttraumatyczne wśród ocalałych mieszkańców, związane z okrucieństwem wojny i widokiem tysięcy martwych ciał. W opisie pojawiają się między innymi lęk, zaburzenia snu oraz obsesyjnie powracające obrazy potworności wojny.
Człowiek XXI w. nad swoimi starożytnymi przodkami ma tę przewagę, że nawet jeśli jego trauma jest nie mniejsza, ma jednak do dyspozycji wykwalifikowanych specjalistów, którzy mogą pomóc uporać się z tym doświadczeniem. Służą temu rozmaite formy psychoterapii, zarówno indywidualnej, jak i grupowej. Warto skorzystać z tej oferty, ponieważ trauma nie zawsze ustępuje samoczynnie.